piątek, 6 maja 2011

Urban Lady

Kolejny Myles Sullivan, choć technika absolutnie eksperymentalna (Audrey Hepburn w tej wersji bowiem nie ma jeszcze do wycierania ust i może dobrze). Środek frontu to werniksowany nadruk, ale na ramce postanowiłam domalować jakby ciąg dalszy, na podkładzie do robienia spękań. Niestety, kolejny crackle nie spełnił moich oczekiwań i to jeszcze nadal nie to, co miałam na myśli. Fantastyczna była zabawa z mieszaniem akryli pod kolor, szkoda, że poszło tak szybko. Za to drewno malowane na czerwony mahoń bejcą ftalową - wolałabym ten rozdział zapomnieć!









Szafka pomyślana dla Cherry, jej miłości do kina i Audrey.

11 komentarzy:

  1. Cherry się wzrusza i nawet ostatnio się cieszy że nie ma udarowej wiertarki, bo dzięki temu patrzy na szafeczkę zaraz po obudzeniu, zamiast w przelocie w przedpokoju.
    Zachwyconam i wdzięcznam niezmiennie

    OdpowiedzUsuń
  2. udarową wiertarką służę uniżenie

    OdpowiedzUsuń
  3. te szafki zdecydowanie nie nadają się do przedpokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za miłe słowa dla mej skromnej amatorszczyzny.

    OdpowiedzUsuń
  5. a propos Cherry jak można żyć nie mając udarowej wiertarki? no bez tv to rozumiem, ale bez wiertarki w domu nie czułabym się pewnie...

    OdpowiedzUsuń
  6. nawet nie to żebym jakoś dramatycznie często używała, ale sama świadomość

    OdpowiedzUsuń
  7. Mero, jesteś pewna, że Ci się nie pomyliło z mikserem wysokoobrotowym?;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ach nie żartujmy sobie, bo niczego nie można porównać z trzymaniem w dłoni wiertarki.
    a jeszcze jak się trafi na metalowy element w ścianie...

    OdpowiedzUsuń
  9. może nie tak znowu niczego, ale nie jest to na pewno mikser ;)
    dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale ja mam wiertarko-wkrętarkę, damską, czerwoną, z castoramy, na akumulator. Daje radę przy meblach, wymianie zamków i większości ścian:-) poza ścianami nośnymi, tu potrzebna udarówka. Jej brak, jak widać, może służyć rozwojowi relacji międzyludzkich - Bratku, dziękuję za ofertę. Jak nie znajdę bliżej, skorzystam :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. co prawda to prawda
    mi się nawet czasem śni, że zostaję sama tylko z wiertarką udarową w ręku

    OdpowiedzUsuń