Kto by pomyślał, że można poznać malarza poprzez serwetki pomyślane do wycierania ust, na kórych znalazła się właśnie praca Mylesa Sullivana. z grupy Art in Motion. Przyjemnością było domalowywanie akrylami tego, czego nie starczyło we wzorze do decoupage'u.
"La Gitarra" (tak naprawdę "Jazz Rythms") w wersji teak:
Szafka na zamówienie Cherry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz